10 lat Edu Arto Pamiętam, jakby to było dziś: 14 lutego 2011 roku. Tego dnia na Naramowicach też było biało. Tramwaj wciąż był tematem ze sfery marzeń, mieszkańców było tu chyba o połowę mniej, a dziki nie były tak śmiałe i spotkać je można było raczej tylko w lesie. Za to korki już wtedy mieliśmy. Co jeszcze się nie zmieniło przez tę dekadę? Wspaniali mieszkańcy. Ludzie, których łączy na pozór tylko miejsce zamieszkania, ale zarazem też empatia, życzliwość, ciekawość świata. 10 lat temu otworzyłam Wam drzwi w Edu-Arto po raz pierwszy. Pełna obaw, jak to będzie, czekałam na klientów. Czy dzieciakom spodobają się zajęcia, które wymyśliłam? Czy rodzice zaakceptują program? Czy Naramowice nam zaufają? Udało się! Ze wzruszeniem i wdzięcznością przyznaję, że otwarcie szkoły to był strzał w dziesiątkę. Dzieci polubiły atmosferę panującą w Edu-Arto i chętnie do nas wracały. Rodzice wspierali nas ciepłym słowem i nowymi pomysłami, z wieloma z nich się zaprzyjaźniłam. Ruszaliśmy z kolejnymi kursami, warsztatami, zajęciami. Czas pandemii spowodował także i u nas lekkie spowolnienie. Cały czas jednak czuliśmy, że jesteście z nami, że nas wspieracie. Wciąż otrzymywaliśmy słowa wsparcia i otuchy. Dzięki Wam przetrwaliśmy najgorsze i wciąż działamy. Dziękuję Wam za to z całego serca! Kinga Kulka
Od 8 lutego będziemy w Edu Arto przez cały tydzień obchodzić Dzień Naleśnika.
Uczniowie będą tłumaczyć przepis i poznają legendę związaną z tym dniem obchodzonym w Wielkiej Brytanii w tym roku 09 lutego. Ostatki, zapusty – okres kończący karnawał jest różnorako nazywany i obchodzony na świecie. Podczas gdy my w Polsce kończymy okres zabaw i szaleństw Tłustym Czwartkiem, w Wielkiej Brytanii obchodzony jest tzw. Pancake Day czyli Dzień Naleśnika.
Obchodzony jest on zwykle w przeddzień Środy Popielcowej, czyli w naszego „Śledzika”. Tradycje i legendy związane z tym dniem są różne i pochodzą już z początków XV wieku, kiedy to narodził się zwyczaj przygotowywania tej najłatwiejszej, ale i chyba jednej z najsmaczniejszych przekąsek świata.Ponieważ w okresie Wielkiego Postu nie wolno było jeść ani jajek, ani mleka, dlatego właśnie ostatni dzień karnawału był dniem kulinarnej swobody i trzeba było wykorzystać te składniki, aby nie uległy zepsuciu czekając na Wielkanoc. A do czego potrzeba jajek i dużo mleka? Oczywiście do naleśników! Legenda zaś mówi, że naleśnikowe ostatki zapoczątkowała pewna kobieta mieszkająca w Olney, w hrabstwie Buckinghamshire. Podobno była tak zajęta smażeniem naleśników, że straciła poczucie czasu i dopiero bijące dzwony kościelne przypomniały jej, że już najwyższy czas iść na nabożeństwo pokutne do kościoła. Bojąc się, że spóźni się do spowiedzi, pobiegła w fartuszku i z patelnią, na której piekł się naleśnik prosto do kościoła. To na cześć jej pośpiechu odbywają się biegi z patelnią i naleśnikiem, w którym uczestnicy muszą podrzucić swój naleśnik (oczywiście musi obrócić się w powietrzu) przynajmniej trzy razy.
Pancake Day – nazywany też jest „Shrove Tuesday”. Samo słowo „Shrove” pochodzi od średniowiecznego wyrazu „shrive”, które najprościej można przetłumaczyć, jako: przyznanie się, wyznanie. W średniowiecznej Anglii, tego dnia ludzie spowiadali się z grzechów, by z czystym sercem wejść w okres Postu, i zakończyć go Wielkanocą. W tym dniu sprzątano nie tylko własne sumienia, ale także przykuchenne spiżarnie, ponieważ uważano za niedopuszczalne objadanie się, był to bowiem czas umartwiania się. Oczywiście wśród tych składników było masło, jajka, cukier czyli składniki na tytułowe naleśniki.
W tym roku dzień naleśnikowego obżarstwa wypada 13 lutego i wypada mi życzyć udanej zabawy i smacznego!